sobota, 27 kwietnia 2013


Polędwica z indyka z dynią i grzybami
Solomillo de pavo con calabaza y setas

Mam D y n i o w ą obsesję!
_______________________

¡Estoy obsesionada por la C a l a b a z a!



Wie o tym mój Współlokator.
Wie o tym Chłopak z osiedlowego warzywniaka
...
i jego siostra też
...
_______________________

Lo sabe mi Compañero de piso.
Lo sabe el chico de la frutería del barrio
...
y su hermana también
...



Wiedzą o tym moi Przyjaciele
i wiem o tym ja :)!
_______________________

Lo saben mis Amigos
¡y lo sé yo :)!


____________________________________

Ingrediencje:

1/2 ząbka czosnku
1 malutka cebulka
ok. 100g dyni
ok. 250g polędwicy z indyka (może być pierś)
2 łyżki kukurydzy z puszki
2 garście suszonych grzybów (borowiki, prawdziwki, podgrzybki, itp.)
ok. 3 łyżek białego wina
1 łyżka masła
1 łyżeczka soku z cytryny
kminek mielony
zioła prowansalskie
sól
pieprz

Czary:


Grzyby namoczyć w wodzie przez kilka godzin (najlepiej zostawić na noc).
Posiekać czosnek i cebulkę. Odlać wodę z grzybów, odsączyć. Pokroić grzyby na malutkie kawałeczki. Mięso pokroić na małe kawałki. Dynię obrać ze skóry i pokroić w średniej wielkości kostkę.
Rozpuścić masło na patelni, rzucić czosnek z cebulką, podsmażyć kilka sekund, dodać grzyby, zalać łyżką wina, podsmażyć kilka sekund.
Następnie dodać pokrojoną w kostkę dynię. Lekko posolić. Dodać mięso. Doprawić kminkiem, ziołami prowansalskimi, solą i pieprzem wg uznania.
Dusić na patelni, podlewając resztą wina i wodą z grzybów i sokiem z cytryny do czasu, aż mięso się usmaży, a dynia zmięknie. Kukurydzę dodać pod koniec duszenia.

*Ja swoje danie przygotowałam w nocy i jadłam na 2 dzień (w ten sposób aromaty się "przegryzły").
**Ilość składników można modyfikować wg uznania [ja zawsze gotuję na oko :)].
***Można wcinać samo, ale proponuję podawać wymieszane z kasza kuskus.
Ser feta, mozarella, orzechy włoskie lub prażony słonecznik również mogłyby stanowić ciekawy dodatek :).

niedziela, 21 kwietnia 2013

:)


Zrobić dla kogoś
Sok z pomarańczy,
_____________________

Hacerle a alguien
un Zumo de naranja,



to jak podarować mu
_____________________

es como regalarle



Słońce
_____________________

el Sol



w pochmurny dzień
...
_____________________

en un día gris
...

sobota, 20 kwietnia 2013

Powidłowy "piernik" Mojej Mamy
Pastel de Mi Madre



Moja Mama jest chyba moim zupełnym przeciwieństwem. Nie przepada za gotowaniem i o eksperymentach w jej kuchni nie ma mowy. Moja miłość do kuchni i cudaczenie z jedzeniem, to chyba kolejny sposób na wyrażenie mojego buntu.
Ciężko nam się dogadać.
Ale kilka dni temu po raz pierwszy udało mi się opowiedzieć jej wszystko. To była ważna chwila. Postanowiłam ją uczcić. No a jak inaczej mogłabym to zrobić, jak nie przygotowując coś w kuchni?
Upiekłam jedno z moich ulubionych ciast-klik, które zawsze piekła moja mama. Raz już nawet podjęłam się tego zadania i je najzwyczajniej w świecie spaściłam...
Tym razem wiedziałam, że się uda.
I udało się!
Nie było tak dobre, jak to które robiła zawsze Moja Mama (nigdy nie zapomnę tego smaku), ale moi Przyjaciele, z którymi się nim podzieliłam byli całkiem zadowoleni :).
____________________________

Ingrediencje:

2 szklanki mąki
3 jajka
8 łyżek marmolady/dżemu/powideł śliwkowych
1 szklanka cukru (dajemy z mamą połowę miary, bo dżem jest słodki)
1 szklanka mleka
1/2 szklanki oleju
cukier wanilinowy
2 łyżeczki cynamonu (dałam więcej)
1 łyżeczka sody
1 łyżka kakao

Czary:

Wszystkie składniki mieszamy dokładnie razem, wlewamy do natłuszczonej formy, pieczemy 40-60 minut w 180 stopniach.
Ja piekłam 40, bo z połowy składników.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jogurtowo - owocowe ciasto z Archiwum
El pastel de jogur y fruta sacado del archivo



Fajnie jest pisać relacje na bieżąco, żyć chwilą, cieszyć się nią, póki jest.
Ale dobrze jest też wrócić do odległych chwil, które były dobre.

Mała kuchnia, mały stół, niskie taborety. Tak na pewno nie jest wygodnie.
Za to z Tobą było mi wtedy wygodniej niż kiedykolwiek.

-To co? Kawałek? Skoro już czekamy?
-Jakie dobre!
-To co? Jeszcze jeden?

Tak w jednej krótkiej chwili bezwstydnie pochłonęłyśmy połowę ciasta.
To była dobra chwila. Nawet kalorie się wtedy nie liczyły.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę tak dobrze wspominać opychanie się ciastem po 18 :).

Jestem daleko, ale niedługo wrócę.
I zrobię ciasto.
I odczaruję chwilę.

Jak na razie postaram się skusić wiosnę :).
A cała reszta też przyjdzie, nie pozwolę jej przepaść!

_________________________________


Está bien escribir relaciones a diario, vivir el momento, disfrutar de él, mientras esté.
Pero mola también volver a los momentos remotos que fueron buenos.

Una cocina pequeña, una mesa pequeña y taburtes bajos. Así uno no puede estar cómodo.
Pero en aguel mometno contigo me sentía más cómoda que nunca.

- ¿qué? ¿Un trozo, si es que ya estamos esperando?
- ¡Qué rico!
- Venga, ¿uno más?

Así en un instante corto devoramos la mitad del pastel, como unas sinvergüenzas.
Ese momento fue bueno. Ni siquiera las calorías se tomaban en cuenta.
No me imaginaba que algún día recordaría con tanto cariño el hecho de zampar un pastel después de las 6 de la tarde.

Estoy lejos, pero volveré dentro de poco.
Y haré un pastel.
Y volveré a hechizar aquel bonito rato.

Pero, de momento intentaré atraer la primavera :).
¡Y el resto vendrá, no le dejaré extraviarse!


________________________________

Ingrediencje:

2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru
2 łyżki cukru wanilinowego
25 g roztopionego masła
2 jaja
1 szklanka jogurtu greckiego
500 g owoców lata (jagody, maliny, porzeczki)
1 mały kisiel błyskawiczny jagodowy

Czary:


Jajka i jogurt wyjąć z lodówki, żeby się ociepliły. Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia i wymieszać. W osobnym naczyniu wymieszać cukier z cukrem wanilinowym, odstawić. Roztopić masło.
Tortownicę o średnicy około 24 - 26 cm wysmarować masłem. Kisiel przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu, wymieszać z dżemem truskawkowym i odstawić. Połowę kisielu wymieszać z owocami. Resztę kisielu odstawić.
Jajka wbić do dużej miski, dodać cukier i ubić na puszystą masę (ok. 7 minut). Dodać jogurt, roztopione masło i mąkę z proszkiem i wymieszać delikatnie i krótko do połączenia się składników. Wyłożyć tortownicę masą. Owoce wymieszane z kisielem ułożyć na powierzchni, zachowując odstępy.
Piec przez ok. 30 minut w 180 stopniach.
W zagłębienia powstałe między owocami wlać resztę kisielu.
Inspirowane> Kwestią Smaku.

piątek, 5 kwietnia 2013

Ciasteczka anyżowe z jagodami goji
Las galletas de anís con bayas de goja



Zostałam oszukana przez podstępne pozory!

Kiedy o poranku wyjrzałam przez okno i zobaczyłam błękitne niebo przyozdobione białymi kłębuszkami, pomyślałam, że to będzie miły wiosenny dzionek. Słoneczko przeciskało się tu i tam, na trawniku przed blokiem nawet z okna widać białe kropki stokrotek.
Jednak gdy wyszłam na zewnątrz, uderzyło mnie przeszywająco zimne powietrze, które nie miało nic wspólnego z moimi wiosennymi wyobrażeniami.
Ale to nie koniec!
Zrobiwszy zaledwie kilka kroków ujrzałam w powietrzu białe, wirujące strzępki...
Stanęłam jak wryta, przyjrzałam im się podejrzliwie, by zidentyfikować je jako najprawdziwszy śnieg!!!
Także pocieszę Was, moi mili, jak widać zima przymarzła do Europy bezczelnie i porządnie. Skoro już nawet tutaj posypuje...
Było to zaledwie kilkanaście płatków w mieście, które jest znane z tego, że jest zimne. Niemniej jednak, o tej porze roku takich „cudów” raczej się tutaj nie widuje.
A Hiszpanie? Zobaczyli 4 płatki śniegu i już kryli się pod parasolami :)!
Odwagi!
Życzę Wam wiosny.

(A moja Przyjaciółka dobrze przeczuła, wysyłając mi kwiatki na jej przywołanie).

P.S.
Już wiem, dlaczego słoń wlazł do karafki!
Nawet go na tym przyłapałam
Przestraszył się śniegu
...


__________________________


Ingrediencje:

1 szklanka mąki pełnoziarnistej
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki miodu
łyżka brązowego cukru (chyba, że wolicie słodsze)
1 łyżka ziarenek anyżu
10g jagód goji
2 łyżki masła
szczypta soli
1/2 łyżeczki imbiru w proszku (można pominąć)
1/2 łyżeczki sody
1/2 jajka

Czary:

Ziarenka anyżu zmielić w młynku lub rozetrzeć w moździerzu. Suche jagody goji zalać gorącą wodą.
W międzyczasie przygotować resztę składników.
Następnie wylać wodę z jagód i odsączyć je na ręczniku papierowym. Bardzo miękkie jagody pokroić na malutkie kawałeczki przypominające papkę. Rozetrzeć je w dłoniach razem z mąką.
Dodać resztę składników i zarobić ciasto, które będzie nam bardzo przyjemne i elastyczne (fajnie się z nim pracuje).
Rozwałkować ciasto o grubości 3-4mm. Wycinać ulubione kształty.
Piec w 180 stopniach przez 10 minut.

środa, 3 kwietnia 2013

Lassi na moją modłę, czyli:
Nigdy nie mów nigdy!



Wczoraj zarzekałam się się, że dzisiaj nie dotknę bloga, bo mam za dużo pilnych rzeczy do zrobienia.

"- (...) i pójdziesz wymyślać nowy przepis, żeby mieć energię do nauki.
- idę, a jutro nie zabieram się nawet za bloga(...)
"

No i masz!

Nie udało się

...

Życzę Wam Słońca!
___________________________

Ingrediencje:


1/2 żółtego melona
jogurt naturalny (125 ml)
cynamon
mielone goździki
cynamon
1 łyżeczka aromatu z kwiatu pomarańczy
sok z 1 małej pomarańczy
kilka kropel soku z cytryny

Czary:


Pokroić melona na kawałeczki. Zmiksować wszystko ładnie i wstawić do lodówki na jakiś czas.

wtorek, 2 kwietnia 2013


Pietruszkowe opowieści
Los cuentos sobre el perejil



Ten kraj jest niemożliwy!
W Poniedziałek Wielkanocny wszystkie sklepy są otwarte. Siłownia też!

A co się dzieje z tą pietruszką?

Stoję w supermarkecie, wykładam spokojnie zakupy na taśmę. Z zamyślenia wyrywa mnie w połowie oburzony w połowie zszokowany głos starszej Pani: pietruszka?? TO ONI TU MAJĄ pietruszkę?

Prawda … jak już Wam się uda ją zdobyć natkę, to jest cud.
Przy czym o korzeniu nie ma co marzyć.



Dzisiaj z kolei, tuż przy wyjściu widzę gigantyczny pęk pietruszki w osiedlowym warzywniaku. Ok, nie ma dyni, to wezmę chociaż pietruszkę skoro już udało mi się ją wypatrzyć.

Wybieram kilka gałązek i zbliżam się do kasy.

- Trzymaj woreczek.
- To ile płacę?

Sprzedawczyni patrzy na mnie dziwnie:

- No, przecież nie policzę Ci za pietruszkę!

Proszę Państwa, oto kraj, w którym skrajności nie mają końca...
Oto kraj, w którym na pietruszkę trzeba polować, i w którym sprzedawczyni przed 30 - stką zwraca się do Pana w podeszłym wieku słowami: - Podać coś jeszcze, SYNU?

Dziękuję …
do widzenia :).

A znalezienie natki uczczę pietruszkowymi rowerami :).



Jak szaleć, to szaleć!
_______________________________


Ingrediencje:

pietruszka
makaron
żurawina
orzechy włoskie
ser feta
sól
pieprz

Ile tylko chcecie :), to jak już Wam pasuje.

Czary:


Wstawić makaron do gotowania w osolonej wodzie. Posiekać natkę pietruszki, żurawinę i orzechy. Ugotowany makaron wymieszać z posiekanymi składnikami i serem feta. Doprawić pieprzem i solą.