piątek, 23 sierpnia 2013

Marmolada brzoskwiniowa z waniliowymi piegami
Mermelade de melocotón con lunares de wainilia



Jako że duma moich rodziców – drzewko brzoskwiniowe obdarzyło nas mechatymi owocami, nasze mieszkanie wypełnił zapach zbyt szybko dojrzewających „piłeczek”. Tak się złożyło, że wypatrzyłam gdzieś przepis na morelowy dżem i sama zapragnęłam zamknięcia w słoiku papki w kolorze pomarańczowym. A, że papka z przepisu, oprócz tej przepięknej barwy miała także rozkoszne waniliowe „pieprzyki”, postanowiłam zrobić coś podobnego, tylko, że z brzoskwiń.


Wybudzona z okropnego koszmaru, poszłam się pocieszyć do kuchni. Dorwałam to, co zostało z brzoskwiniowych zbiorów i zabrałam się do dzieła. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie to, że nie wyszło z tego wszystkiego nic więcej jak 1,5 słoika. Mimo wszytko nie żałuję, bo spróbowałam i wiem, że mogę powtórzyć :), jak nadejdzie kolejna partia zbiorów.


Inspiracja: Gotuję, bo lubię.
____________________________________

Ingrediencje:

1,3 kg brzoskwiń
3/4 szklanki brązowego cukru
1 laska wanilii (Royal Brand)*
sok z 1/2 cytryny
odrobina skórki z cytryny
3 łyżeczki białego rumu
mięta**

Czary:

Brzoskwinie obrać, wypestkować, pokroić na małe kawałki. Następnie wrzucić do garnka z grubym dnem i zasypać cukrem, postawić na ogniu, gotować ok 45 minut często mieszając. Po tym czasie dodać ziarenka wanilii, sok i skórkę z cytryny oraz rum. Gotować dalej przez kolejne 30 minut, po tym czasie zmiksować (nie lubię kawałków owoców) i gotować dalej przez ok. 10 minut.
Marmoladę nakładać do czystych słoiczków i pasteryzować wg sprawdzonego sposobu.

* Wanilię dostałam od firmy Royal Brand. Pierwszy raz spotkałam się z okazami o takich rozmiarach i tak świeżych. Zazwyczaj po przekrojeniu laski musiałam wydłubywać ziarenka nożem, tym razem przekroiłam wanilię, przejechałam nożem przez środek, a ziarenka, których było bardzo dużo odeszły same. Jestem zachwycona!!!!!!

** Do zawartości jednego ze słoiczków dodałam 4 malutkie listki mięty... jeszcze nie próbowałam, ale myślę, że wyszło z tego coś smacznego, bo zapach był interesujący :).

sobota, 17 sierpnia 2013

Drożdżowe pierogi z piekarnika
Pierogi al horno


Znacie to uczucie, kiedy po spróbowaniu czegoś nowego oczy wychodzą Wam na wierzch z zachwytu? Nie chcę się bezczelnie chwalić, ale tak właśnie było wczoraj, po wpakowaniu do buzi pieczonych "pierogów", które koniec w końców okazały się być bułeczkami, bo w wyniku mojego lenistwa nadawanie pierogowego kształtu poszło w zapomnienie.


Pikantne mięsne nadzienie i przepyszne ciasto, to idealne połączenie inspiracji z blogu Liski i przyprawy do dań śródziemnomorskich Harissa Firmy ROYAL BRAND*, której hojność umożliwiła mi wyprawę w dalekie podróże bez ruszania się na krok z mojej maleńkiej kuchni.


* Więcej o współpracy z Royal Brand w osobnym poście :).

_______________________

Ingrediencje:

Farsz:

1 cała pierś z kurczaka
3 łyżki sera feta
1 łyżeczka przyprawy Harissa (Royal Brand)
1/5 łyżeczki mielonej papryki wędzonej
1 mała cebulka
1 ząbek czosnku
oregano
sól
pieprz
czarnuszka (Skworcu)

Ciasto:

250 g mąki
125 ml mleka
40g masła, topionego
1,5 żółtka
1/2 jajka lub 1 malutkie
2,5 g cukru
17 g drożdży (użyłam 5 g drożdży instant)
sól do smaku

Farsz:

Mięso z piersi kurczaka pokroić na maleńkie kawałeczki, lub zmielić w maszynce do mięsa. Dodać suche przyprawy, oprócz soli. Kiedy mięso będzie podsmażone, dodajemy soli do smaku.Gotowe mięso odstawiamy do wystudzenia. Przed napełnianiem ciasta farszem dodajemy do niego ser feta i mieszamy.

Ciasto:
Ciepłe mleko mieszamy w misce z drożdżami, które rozcieramy drewnianą łyżką. Następnie dodajemy pozostałe składniki (masło jako ostatnie). Całość wyrabiamy na gładką masę, po czym przykrywamy ściereczka i odstawiamy na 30 min do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto wyrabiamy przez chwilkę, jedynie do uzyskania gładkiej kuli. Odrywamy małe kuleczki, które rozpłaszczamy a następnie wypełniamy farszem wg uznania. Ciasto sklejamy trochę jak na pierogi, po czym formujemy w dłoniach kulki, lub ruloniki*.
Kulki / ruloniki układamy na papierze do pieczenia wysmarowanym cienką warstwą masła.
Przed wstawieniem do piekarnika "pierogi" smarujemy jajkiem i posypujemy czarnuszką, sezamem, bądź makiem (wg gustu).
"Pierogi" pieczemy ok 20-30 min w 200ºC aż do zrumienienia (ja piekłam 25).

* Polecam gorąco! Z ciastem pracuje się bardzo fajnie i jest naprawdę smaczne!

niedziela, 11 sierpnia 2013

Pierogowy Misz - Masz


Chyba nie można było wybrać gorszego dnia, niż zeszły piątek na spędzenie go w kuchni. Wiatrak terkotał w wejściu, pies wzdychał na podłodze, a my staraliśmy się wykorzystać jakoś zmielone mięso,żeby uchronić je przed niechybnym zepsuciem w tych upałach.
Pierogowe szaleństwo wciągnęło mnie na tyle, że zrobiłam także sypaną szalotkę z jabłkami i brzoskwiniami, przy czym czułam się, jak gdybym stąpała po linie nad przepaścią, gdyż obawiałam się, że ten mój wymysł zrodzony z nieopanowanej i upartej chęci przygotowania czegoś z góry brzoskwiń po prostu się nie uda.
Moje piątkowe dziwactwa się całkiem udały, więc nie żałuję :), ani chwili, w której miałam ochotę ze zmęczenia posłać wszystko w diabły.
Niestety, ilości składników nie podpowiem, bo robiłam wszystko na oko, prowadzona intuicją, może Was zainspiruje połączenie smaków.
_______________________________

Ingrediencje:

mielone mięso z indyka
suszone śliwki
suszona żurawina
migdały
orzechy włoskie
ser feta
cebulka
czosnek
oregano
mielony kminek
zioła prowansalskie
mięta (opcjonalnie)
sól
pieprz
czarnuszka do podania (SKWORCU)

Wasze ulubione ciasto pierogowe.

Czary:

Cebulkę, czosnek, migdały i orzechy drobno posiekać. Podsmażyć lekko nad oleju z oliwek, dodać mięso, smażyć razem, doprawiając oregano, ziołami prowansalskimi, kminkiem, pieprzem i solą (uwaga, feta jest słona).
Kilka śliwek i owoców suszonej żurawiny pokroić na kawałeczki, dodać do usmażonego farszu. Odstawić do ostygnięcia. Dodać ser feta, wymieszać. Odstawić do lodówki na jakiś czas (najlepiej na ok 2h), żeby smaki się przegryzły. Przed przystąpieniem do klejenia pierogów, spróbować farsz i ewentualnie doprawić. Przygotować ulubione ciasto pierogowe i do dzieła!
Podawać posypane czarnuszką.

* Staram się przygotowywać dość intensywne farsze do pierogów, gdyż w cieście i po gotowaniu smak się trochę gubi.
Za czarnuszkę serdecznie dziękuję Panu Markowi z firmy Skworcu!

czwartek, 8 sierpnia 2013

Cuda z Firmy Skworcu :)

Tydzień temu nawiązałam współpracę z firmą Skworcu, o czym już wspominałam w poprzednich postach.


Tak naprawdę nie wiem, od czego zacząć, dlatego, że dawno nie spotkałam się z tyloma pozytywami podczas zawierania transakcji przez Internet.
Kontakt z Panem Markiem, właścicielem firmy Skworcu to sama przyjemność! Konkret i sympatia i przy tym maksimum skuteczności.


Paczka od Pana Marka doszła do mnie na drugi dzień od wybrania przeze mnie produktów do testowania! Oczywiście, czytałam wcześniej wiele dobrych opinii, ale nadejścia paczki dzień później się nie spodziewałam!
Produkty najwyższej jakości, zapakowane z dbałością o ich unikalne właściwości.
Serdecznie polecam!!!


czwartek, 1 sierpnia 2013

Jagodowe gówienka
Mierdecitas de arándanos negros


Nazwa ciastek wydaje się Wam być kontrowersyjna? W najgorszym wypadku obraźliwa? A mnie cieszy okrutnie, bo te pyszne ciasteczka właśnie do tego wydały mi się być podobne. Mam jakieś skrzywienie psychiczne? Nie wiem, to mój sposób widzenia świata. Oczywiście nie wszędzie dopatruje się kupsk... chociaż, jak to powiedział Kapuściński: "Jeśli dobrze się wwąchać, to wszędzie śmierdzi.”


U mnie nie śmierdziało, tylko pachniało pękającymi w cieple piekarnika jagodami. Tak to sobie wymalowałam dzisiaj popołudnie na fioletowo i całkiem mi z tym dobrze :).
Inspirację zaczerpnęłam z nowo odkrytej strony: Spoon Fork Bacon, poprzeliczałam miarki i zabrałam się do paprania z fioletowymi kleksikami.
Bałam się, że ciasteczka się nie dopieką, jednak wyszły pulchniutkie, mięciutkie. Jestem zachwycona!
___________________________

Ingrediencje:

1 szklanka mąki (u mnie pszenna pół na pół z integralną)
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1/8 łyżeczki soli
1/2 szklanki brązowego cukru (w tym 1 łyżka cukru wanilinowego) *
190g jogurtu greckiego
1/2 jajka, lub jedno małe
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 szklanki jagód

Czary:

Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą; dodać sól i cukier, wymieszać.
Jajko rozkłócić widelcem, wymieszać z jogurtem greckim, jagodami i sokiem z cytryny. Następnie delikatnie połączyć składniki suche z mokrymi.
Nabierać ciasto i robić płaskie kleksy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (uprzednio posmarowanym odrobiną masła).
Piec ok. 15 minut w 20 stopniach do znacznego zrumienienia (w zależności od grubości ciastek czas pieczenia może się wydłużyć).

*dla mnie wyszły trochę za słodkie, ale dla innych chyba w normie :), bo nie używam dużo cukru.
**wyszło mi ok. 40 ciasteczek

Ziołowa lemoniada light z melisą
Limonada de hierbas con melisa (light)


Już przy mojej pierwszej lemoniadzie sprzed kilku dni chciało mi się,żeby była słodsza. Nie chciałam jednak przesadzać z pustymi kaloriami, których w lemoniadzie, co prawda nie widać, ale za to łatwo je po krótkim czasie zaobserwować w odkładających się warstewkach tłuszczu. Teraz jednak mam na to sposób. Moja dzisiejsza lemoniada jest słodsza no i może trochę bardziej zielona, a to za sprawą mielonych liści stewii, które znajdowały się w paczce, którą wczoraj dostałam od Pana Marka z firmy Skwocu :). Zawartości tejże paczuszki poświęcę niedługo osobny post, niemniej jednak dziękuję serdecznie już dziś.
_______________________

Ingrediencje:

ok 1,5 l wody
2 liście melisy
1 listek mięty
1 łyżeczka suszonych kwiatów lawendy
1 laska wanilii
2 łyżeczki mielonych liści stewii
1 cytryna
1 łyżeczka cukru wanilinowego

Czary:

ze składnikami postępować jak w poprzednim przepisie na lemoniadę:
Waniliowo-miętowo-lawendowa lemoniada